piątek, 29 marca 2024

Kultura i rozrywka

  • 10 komentarzy
  • 18474 wyświetleń

OSP i Muzeum Pożarnictwa w Szczuczynie

     W literaturze pozytywizmu zauważamy, że celem naszego życia jest szczęście. Jednak jest ono wartością relatywną. Jedni znajdują go w miłości, bogactwie, hulance. Inni dla zaspokojenia szczęścia poszukują wartości wyższego rzędu, przejawiające się w wolności i humanitaryzmie życia. Wszystko to, co jest pozytywne dla jednostki, a jednocześnie cenione przez społeczeństwo, staje się wartością nadrzędną. Takim celom odpowiada strażacka służba stanowiąca wyrzeczenie, poświęcenie, odwagę, a nieraz desperację w ludzkiej niemocy. Ideą strażackich wybrańców jest trwanie, dla miłości bliźniego, bez oczekiwania na słowo- dziękuję.
    W historii Szczuczyna, organizatorami straży pożarnych byli ludzie cieszący się szacunkiem środowiska, uczuleni na łzy i ból pokrzywdzonych przez los, w potwornym żywiole ognia i stresu. Miasto nawiedzało wiele pożarów. Pierwszy, wystąpił w 1698 r., zaledwie 6 lat po uzyskaniu praw miejskich. Najgroźniejszy pożar w historii Szczuczyna, w formie kataklizmu, wystąpił 04.05.1858 r., który strawił 186 domów i 179 budynków gospodarczych. Pod gołym niebem zostało wówczas 485 rodzin.
    W drugiej połowie XIX w. zaczęły powstawać organizacje społeczne, których głównym celem była walka z pożarami. Ich powstawanie było utrudniane. Zaborca liczył się z tym, że pod przykrywką zrzeszenia zakonspiruje się działalność polityczna i kulturalno-oświatowa, wzbudzająca patriotyzm. Jednak groza częstych pożarów, zmuszała wrogą administrację do wydawania zezwoleń na organizację stowarzyszeń strażackich, które jako jedyne działały legalnie podczas zaborów w Polsce.
     W dniu 22.11.1882 r. powstała Straż Pożarna w Szczuczynie. Jej uzasadnienie, podane przez mieszkańców, poparł naczelnik powiatu szczuczyńskiego Dymitr Spirydonow. Podstawą do wydania zezwolenia przez administrację rosyjską była trwożąca statystyka wielkiego pożaru miasta. W aktach archiwalnych OSP w Szczuczynie jest dokument z 1882 r., z pieczęcią lakową i podpisem D. Spirydonowa, z okazji fundacji sztandaru dla jednostki straży pożarnej w Szczuczynie.
Pierwszym naczelnikiem straży był Roman Wilczyński. W chwili założenia straż liczyła 15 osób, a w skład 3 oddziałów wchodzili: topornicy, sikawkowi i woziwoda.  
   Z okazji uroczyście obchodzonego w 1892 r. jubileuszu dziesięciolecia straż otrzymała remizę do ćwiczeń i do przechowywania sprzętu przeciwpożarowego (dziś Muzeum Pożarnictwa). Chwalebny gest sprawił R. Wilczyńskiemu, D. Spirydonow, który wręczył naczelnikowi ceremonialny hełm i toporek. Te symbole do dziś przekazywane są kolejnym naczelnikom jako insygnia godności i władzy.

   Dla uczczenia 25 lecia OSP w 1907 r., właścicielka majątku w Szczuczynie Aniela Chojnowska, ufundowała sztandar dla straży. Mimo zatwierdzania jego wzoru 27.06.1907 r. przez łomżyńskiego gubernatora Kamerlecza, wręczenie ze względów politycznych, opóźniło się o trzy lata. Również w 1907 r. przebudowano remizę, w której umieszczono świetlicę. Straż liczyła 32 osoby, a jej naczelnikiem był lekarz powiatowy J. Stanecki.
   Strażacy, z racji temperamentu, zawsze byli aktywni zawodowo i patriotycznie. Nie jest zaskoczeniem, że 18.11. 1918 r. naczelnik OSP Bagiński nawoływał do rozbrajania Niemców. Po rozbrojeniu, dla uczczenia niepodległości, posadzono 4 „klony wolności”(1 rośnie do dziś) na środku rynku (Plac Tysiąclecia). Jednym z sadzących był też członek zarządu Straży Pożarnej, szanowany lekarz Karol Pieńkowski.
   Czynem godnym ideom pożarnictwa był wyjazd w 1932 r. szczuczyńskich strażaków z motopompą na wozie konnym, aż do Kolna, gdzie przez trzy dni walczyli z szalejącym żywiołem.
Po obchodach 50 lecia w 1933 r. OSP, której kapelanem był ks. prob. Jan Załuska, straż ożywiła swoją działalność. Liczyła wówczas 32 osoby i była jednostką bardzo dobrze wyposażoną i zarządzaną.
   Podczas działań II w. św. zginęło dużo strażaków, których pamięć była czczona corocznymi apelami. Po wyzwoleniu Szczuczyna w dniu 23.01.1945 r. straż natychmiast reaktywowano. Jej pierwszym prezesem został Stefan Zalc, a pierwszym naczelnikiem Wacław Makuszewski. Wydobyto z ukrycia sztandar, sprzęt i pamiątkowe akcesoria. Już w roku 1946 OSP liczyła 48 strażaków, 18 samarytanek oraz 26 członków swojej orkiestry. Jednostka strażacka otrzymała na stan pierwszy samochód Ford Canada, który zastąpił wozy konne. Zainteresowanie strażą, przez młodzież, wciąż rosło.
    Legenda szczuczyńskiego pożarnictwa, Bolesław Makuszewski, już jako chłopiec, od maja 1920 r. kąpał się w dymie i płomieniach pożarów, a potem w ogniu wojny. Jego życiowe epizody skłaniają do uznania, że jest on niekwestionowanym symbolem OSP w Szczuczynie. W 1925 r. leżał w łóżku z gorącymi bańkami na plecach. Po usłyszeniu dźwięku syreny zerwał bańki, wybiegł do pędzącego wozu konnego, a potem długo pocił się w naturalny sposób przy gaszeniu pożaru w Stawianach. Jako uczestnik II w. św. przeszedł: Libię, Palestynę, Egipt, Irak, Iran, Włochy, Francję, Anglię, Niemcy i Austrię. Filmowany na tle Sfinksa i piramid Cheopsa, wzgórz Monte Cassino, mimo mnóstwa orderów, krzyży i medali różnych narodów spieszył się do kraju, aby oddać się obowiązkom w umiłowanej straży. Od 1947 jako wybitny organizator był prezesem OSP, a od 1957 r. naczelnikiem. Rozwój straży dynamizował się. W 75 rocznicę jej powstania w 1957 r. straż liczyła 62 osoby, 13 samarytanek, 21 osób młodzieżówki i 31 członków orkiestry. Również w tym czasie w dniu 16.03.1957 r. rozpoczęto budowę nowej remizy, którą ukończono 18.02.1959 r. W starej remizie strażackiej z dniem 02.02.1961 r. swoją działalność rozpoczęło kino „Wissa”.
   Ważnym dniem dla straży jest 06.09.1961 r., kiedy otrzymała ona osobowość prawną i została wpisana do rejestru stowarzyszeń pod nr 560/61 z nazwą OSP w Szczuczynie.
Na przypadający w 1967 roku jubileusz 85 lecia straży, miasto ufundowało nowy sztandar, a obchodzona uroczyście w roku 1982 setna rocznica powstania straży w Szczuczynie, była świętem całej społeczności.

    Eksponaty stanowiące dorobek OSP, w postaci historycznego sprzętu i ekwipunku, znajdują się w Muzeum Pożarnictwa (1982) w Szczuczynie i są dumą współczesnego strażaka i mieszkańców miasta.

Chronologiczny (?) zestaw prezesów i naczelników OSP w Szczuczynie w latach 1882-1982 r.

1. Naczelnik, od 1882 r.- R. Wilczyński (właściciel apteki).
2. Naczelnik, od 1907 r.- Józef Stanecki (lekarz).
3. Naczelnik, od 1918 r.- Bagiński (weterynarz).
4. Prezes, od 1926 r.- Kazimierz Olszewski (adwokat).
5. Prezes, od 1927 r.- Stefan Majewski (burmistrz).
6. Naczelnik, ok. 1933 r.- Stanisław Cichecki (dyrektor banku).
7. Prezes, od 1933 r.- Kazimierz Olszewski (adwokat).
8. Prezes, od 1945 r. – Stefan Zalc (restaurator).
9. Naczelnik, od 1945 r.- Wacław Makuszewski (brat Bolesława)
10. Prezes, od 1946 r.- Henryk Głowiński.(prezes G.S.)
11. Prezes, od 1947 r.- Bolesław Makuszewski.( stolarz, murarz, przew. MRN).
12. Prezes, od 1957 r.- Kazimierz Zdańkowski (przew. MRN)
13. Naczelnik, od 1957 r.- Bolesław Makuszewski (stolarz, murarz).
14. Prezes, od 1961 r.- Szczepan Brajczewski.
15. Naczelnik, od 1961 r. (dalej)- Bolesław Makuszewski.
16. Prezes, od 1969 r.- Antoni Szklarzewski (w-ce prezes G.S.)
17. Prezes, od 1982 r.- Zygmunt Molski (lekarz).
18. Naczelnik, od 1982 r. (dalej) - Bolesław Makuszewski .
19. Prezes, od 1984 r.- Stanisław Kin.(nauczyciel).
20. Prezes – Lepkowski Robert (prac. umysłowy).
21. Naczelnik – Wojciech Nieradko.

 * Należy przypuszczać, że w podjętej próbie ustalenia władz OSP, może być niepełna liczba osób  funkcyjnych lub rozbieżność podanych okresów.
Historia OSP w Szczuczynie jest na tyle bogata w wydarzenia, że nie sposób przedstawić ją w całości i w pełnej chronologii, przedstawionej tu w dużo skróconym tekście. Zasadne komentarze będą przydatne do uzupełnienia danych w okresie 1882-1982 r. Czasy najnowsze wymagają odrębnego opracowania.

                             Tekst i foto: Stanisław Orłowski


tylko  w e-Grajewo.pl

Komentarze (10)

FAJnie sobie poczytac historie szczyczynskiego pazarnictwa

Pan Stanisław Kin był od 1982 roku Naczelnikiem OSP a nie Prezesem, a obecny Prezes nie jest pracownikiem umysłowym tylko zawodowym strażakiem PSP w Grajewie.

Nie wiem skąd pan Orłowski czerpał informacje dotyczące życiorysu pana Bolesława Makuszewskiego. Znałem Go osobiście i nie raz rozmawialiśmy na tematy Jego przeżyć wojennych(czy pan Orłowski Go znał i z nim rozmawiał???) Bogactwo udziału w tylu frontach jest niemożliwe (zapytam się Wołoszańskiego). Oglądałem album z Jego zdjęciami który sam mnie pokazywał na początku lat 70-tych. Zauwazyłem drobną pomyłkę na różnych stronach były dwa identyczne zdjęcia z różnymi podpisami o innym miejscu i czasie. Nie chodzi o zwykłe czepianie się i ujmowanie zasług i przezyć pana Makuszewskiego ale to nasunęło mnie pewną refleksję jak można być w kilku mniejscach na raz. Tych zdjęć było ok 100. W latach 60-tych były w Szczuczynie dwie osoby które miały aparaty fotograficzne tj. panowie Gutowski i Paszkowski. Pytanie - jak na froncie, frontach można narobić tyle zdjęć i przechodząc tyle zawierychy wojennej nie zgubić ich chyba, że dbało się o nie bardziej niz o karabin. Ile trzeba mieć czasu oprócz aparatu i mieć go pod ręką całą wojnę. Na koniec mała uwaga na Monte Casino jest dokładny wykaz Polaków biorących udzial w bitwie i nie ma żadnej osoby ze Szczyczyna. Jest sporo z powiatu szczuczyńskiego i bodajże naliczyłem 9 grobów z żołnierzami z tegoż powiatu. Do końca lat 80- tych ciężko było cokolwiek zweryfikować i przyjmowało się wersję jaką przekazywali uczestnicy tych wydarzeń. Nie ujmuje jednak zasług Panu Makuszewskiemu dla straży i Szczuczyna jednak w Jego wersji było dużo przesady i samochwalstwa co mogę jeszcze odowodnić. Rodak

Zapraszamy do odwiedzenia strony Orkiestry OSP w Szczuczynie na portalu Nasza Klasa

Boleslaw Makuszewski, moj stryj, przeszedl szlak bojowy jako zolnierz w Armii gen. Andersa. Tak, z ZSRR, przez Bliski Wschod, Afryke polnocna do Europy. A zdjecia stryja, tak jak innych zolnierzy, w czasie wolnym, robione byly przez korespondentow wojennych dolaczonych do Armii.

Zawsze byłem dumny, że nazwisko Makuszewski jest zwiazane z pięknymi stronami mazowieckiej ziemi. Bolesław MAKUSZEWSKI, jako oficer wojska polskiego armi Ąndersa, strażak. Pamiętam pochody pierwszomajowe, jego prerzną sylwetkę . Pamietam jego włoskiego fiata, zamiast kierunkowskazów lizaki z boku, jego opowiadania o WOJSKU POLSKIM o MONTE CASINO. Mój dziadek Wincety i ojciec Bolesława to bracia.
Henryk Makuszewski

Stanisław Olszewski 1912-1994 "cichociemny" (nauczyciel) był przed II wojną światową naczelnikiem Straży Pożarnej w Szczuczynie. Czy zachowały się o nim jakieś informacje? Czy wiadomo coś więcej o w/w adwokacie Kazimierzu Olszewskim ?

Piękny opis, aż miło czytać szczególnie z zagranicy. Adwokata Olszewskiego znam ale to dużo pisać trzeba. Pozdrawiam Szczuczyn i rodzinę Makuszewskich i ten Portal, dzięki któremu my tu wszystko wiemy.

Ad. Szczuczyniak, jesteś bardzo nietypowym mieszkańcem tego miasta, szkoda, że nie walczyłeś z Kościuszkowacami, bo za późno poznałeś świat. Makuszewskiemu można zarzucić pewną sprawę, o której było głośno. Ja tego nie powiem, bo nie mam dowodów to i niczego nawet nie sugeruję. Ponadto nie podważaj zdobycia wiadomości przez autora Pana S. Orłowskiego. Z tego co ja wiem, to On nim coś napisze to sto razy sprawdza u innych. Wypowiedziana w tekście opinia o B. Makuszewskim na pewno pochodzi od Makuszewskiego, Szpatkowskiego i Kina. Szczuczyniaku, miej swoje nazwisko i nie używaj nazwy całego miasta. Jeśli masz honor to poproś o skasowanie swojego paskudnego komentarza. Mogę wnioskować, że to co piszesz jest zazdrością, cynizmem albo zwykłym próżniactwem.

Witam serdecznie. Dziękuję za piękny artykuł i komentarze również. Panie Kazimierzu, nie lubię takich niedomówień, zwłaszcza, że jeśli sprawa była głośna, można by napisać więcej, oczywiście nie oskarżając, ale wspomnieć o co chodziło. Pochodzę ze Szczuczyna, choć obecnie nie mieszkam, za to czytam wszelkie wzmianki o znanych mi osobach. O panu Makuszewskim mówiono zawsze tylko pozytywnie. Serdecznie pozdrawiam.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.