Szczuczyn

  • 17 komentarzy
  • 7802 wyświetleń

Problemy na obwodnicy!

FCC WYCOFAŁA SIĘ Z BUDOWY OBWODNICY SZCZUCZYNA, POW. GRAJEWO

      Budowa obwodnicy Szczuczyna w zakresie organizacyjnym rozpoczęła się od września, a rzeczywiste prace na tym odcinku wprowadzono od 1 października 2012 roku.
Radość mieszkańców Szczuczyna trwała krótko, bo zaledwie cztery miesiące, kiedy pojawiły się narastające problemy, a po nich roszczenia. Po tym czasie należało spodziewać się tego, co nastąpiło 12 czerwca 2013 roku, czyli rezygnacji z wykonania umowy po ok. dziewięciu miesiącach pobytu na budowie.
      Po wygraniu przetargu i braku odwołań proceduralnych, z firmą FCC, umowę podpisała GDDKiA.  
W sierpniu 2012 roku koncern FCC otrzymał zlecenie na budowę obwodnicy Szczuczyna, o długości ośmiu kilometrów, z jej realizacją w czasie 15 miesięcy. Spośród ubiegających się w przetargu15 - tu oferentów, najniższy koszt budowy, łącznie z przebudową koniecznej infrastruktury, został zaproponowany przez FCC na 124, 8 mln złotych brutto. Dlatego FCC wygrała przetarg.
 
      Po wejściu na plac budowy, zamiast pracy, zaczęły się piętrzyć zarzuty. Dyrekcja FCC z Hiszpanii /Barcelona/ zarzuca dla GDDKiA /Polska/, że przez Generalną Dyrekcję nie została dokładnie przygotowana dokumentacja tej inwestycji. Projekt miał być rzekomo wykonany bez przygotowania /ad hoc/, nie zawierał poprawnej dokumentacji i jej weryfikacji w terenie. Nieścisłość zaowocowała rozbieżnością i konfliktami FCC z wykonawcami, co doprowadziło do zerwania kontraktu. W dużym stopniu różnią się warunki geologiczne, uważa FCC, na trasie obwodnicy Szczuczyna od tych, które na etapie przetargu podała GDDKiA.
Wykonawca po przetargu dochodzi do wniosku, że Generalna Dyrekcja wskazując wywiezienie ok. 600 tys. m sześć. ziemi i zastąpienie jej kupionym i nawiezionym przez FCC kruszywem, zwiększa jej koszta o ok. 30 mln zł. 

      Z kolei Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad /GDDKiA/ uważa, że wycofanie się hiszpańskiej firmy z budowy obwodnicy Szczuczyna, nie jest zaskoczeniem. Koncern FCC stał się od 2012 roku, stuprocentowym właścicielem wykupionych udziałów w Alpine. Prawdopodobnie zła, a nawet bardzo zła kondycja finansowa całej grupy, jest efektem zerwania kontraktu. 
      Można sugerować, że zerwanie prac i wstrzymanie dalszych wydatków na realizację obwodnicy Szczuczyna, pozwoli koncernowi dokończyć rozpoczęte inne budowy w Polsce. Niektórzy rozmówcy idą dalej i uważają, że firmę czekać może upadłość. Podobnie jak skończył jeden z polskich podwykonawców.
 Przed rozpoczęciem prac, wykonawca, czyli FCC, wpłacił do banku tytułem gwarancji przyjętego zobowiązania, kwotę wynoszącą około 10 % wartości przedstawionej w umowie o wykonanie obwodnicy. Zapewne Polska zwróci się do banku o wypłatę tej gwarancji.

      Mimo upływu ponad połowę czasu przeznaczonego na budowę obwodnicy, firma FCC wykonała tylko ok. 16 % podjętych zobowiązań. W tym, najwięcej wykonano w rejonie wsi Skaje i Jambrzyki. Świadczy to o czym innym, niż zarzuty stawiane przez FCC, dla GDDKi A.
Czyżby hiszpańska firma w Polsce zdobywała nawyki do schodzenia przed czasem z „pola boju”, bowiem nie tylko w Szczuczynie, ale i w województwie śląskim porzuciła budowę autostrady A1.
Niewypłacalność hiszpańskiego koncernu FCC dała się odczuć w Szczuczynie dużo wcześniej, a równocześnie dawały o sobie znać kolejne problemy. 
W międzyczasie, trudno było mi oczekiwać odpowiedzi na zadawane retoryczne pytania kierownictwu. Tylko pracownicy byli bardziej wylewni, bowiem oni jawniej przeżywali rysujący się kryzys. Podwykonawcy i pracownicy nie otrzymywali wynagrodzenia, na które oczekiwały ich rodziny. Zaczęły się przywłaszczania mienia w postaci ściągania z pojazdów paliwa, itp.
Rozmowy nie przynosiły skutku. Podwykonawcy opuszczali obwodnicę, narażając się na ogromne straty, które mogą doprowadzić ich do upadłości. Transport maszyn i urządzeń tylko jednej firmy ze Śląska do Szczuczyna wynosi ok. 35 tysięcy złotych. W tej chwili prócz kilku osób pozostających tu z ełckiej firmy, na placu budowy zapanowała cisza, która niewiadomo - co wróży.
Większa część maszyn i materiałów została wycofana, a te, które jeszcze stoją są naprawiane albo oczekują na wywóz z placu budowy, który nastąpić ma po 17 czerwca. 
 Zaczną się pracochłonne i niepotrzebne inwentaryzacje; mierzenie, liczenie, przekazywanie terenu. Tam, gdzie pozostały materiały, firma ochroniarska „Strzelec” z Suwałk, zabezpiecza mienie pilnując go non stop, przez całą dobę. Jednak Agencja Ochrony Osób i Mienia zabezpieczać będzie wskazany teren tylko do grudnia 2013 roku. 
      Nasypy z kruszywa naturalnego z Wąsosza, usytuowane w niektórych miejscach wzdłuż wytyczonej obwodnicy, obrastają chwastami, a tam, gdzie kruszywo przypadkowo wymieszano z humusem, rosną bujne, zielone gaiki. W pasie budowy, pośród hałd z kruszywa, pozostały kratery jak po wybuchu asteroidy. Wyrobiska naciekają wodą, deszcz zmienia kształty i wypłukuje duże ilości nawiezionego żwiru. Wszystko to zwiększa koszty obwodnicy.
      Jeżeli firma FCC zdecydowanie zlekceważy podpisaną umowę terminową i nie powróci na plac budowy, to prace przy obwodnicy kontynuować będzie inny wykonawca, wyłoniony drogą przetargu. A on zanim się sprowadzi, przejmie majątek i zapozna z wykonawstwem poprzednika, upłynie dużo czasu.
Według bieżącej informacji, przetarg planowany jest dopiero na listopad 2013 roku.
      Dziwne w zachowaniu hiszpańskiego koncernu FCC jest to, że w kilku miejscach Polski daje radę budować na podstawie dokumentacji tego polskiego biura projektowego, które projektowało i obwodnicę Szczuczyna. Plany są czytelne i jednoznaczne, a prace na jednej budowie są na etapie 50, a drugiej 90 % wykonania.
Ponadto w/g planów biura projektowego GDDK i A polska firma „Budimex” rozpoczęła budowę w Stawiskach tylko jeden miesiąc wcześniej niż FCC w Szczuczynie i jest już na etapie ponad 60 % wykonania kontraktu. 
Polska firma, budująca obwodnicę sąsiednich Stawisk, przewiduje planowe zakończenie prac w listopadzie, czyli jeszcze jesienią 2013 roku.
Można uznać, że „Budimex” posiada rzetelne nawyki rządzące życiem, a praca w nim nie jest przywilejem tylko obowiązkiem. To dało się zauważyć od pierwszych, organizacyjnych dni pracy w Stawiskach, czego konsekwencje mile odbieramy.

       I jak nie cytować tu znanego nam powiedzenia S. Jachowicza: „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie.”
A trzeba przy tym znać i to, „żeby było śmieszniej”, jak mówi dobrze zorientowany pracownik, że prawdopodobnie GDDK i A, już na początku podjętych prac przez hiszpańską firmę, przekazała dla FCC ok. 30 mln zł. Z tej sumy podwykonawcy nic nie otrzymali od FCC. Trudno w to uwierzyć, a jeśli tak, to dowodzi, że Polacy aż do bólu, są szczerzy i łatwowierni.
      Tymczasem tysiące pojazdów, zamiast szczuczyńską obwodnicą, dalej jeździć będą przez miasto.
 
 GALERIA ZDJĘĆ

 

Tekst i zdjęcia: Stanisław Orłowski

 

 

 

środa, 17 kwietnia 2024

Rodzinne Warsztaty String Art

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Wissa Szczuczyn. ZAPROSZENIE NA MECZE!

Komentarze (17)

Przetarg wygrali Hiszpanie - bo najmniej zaproponowali a roboty i tak wykonują podwykonawcy czyli Polacy bo potrafią za jeszcze mniejsze pieniądze to zrobić.

Pora skończyć z bzdurnymi przetargami gdzie bankrut daje najniższą cenę i wygrywa. Lepiej dogadać się bezpośrednio z podwykonawcami i będzie obwodnica.

W chwili wygrania przetargu firma jest w stanie finansowym gwarantującym wykonanie zadania, a za chwilę jest już bankrutem, to ci zagadka. Raczej chodzi tu chyba o coś innego ale to są w stanie pojąć filozofowie z pod sklepu od "Mamrota" a nie nasze "magistry".

Poprzedni artykuł tego samego autora sprzed miesiąca wyglądał zgoła inaczej. Miesiąc temu nic nie było widać i słychać? Nie wydaje mi się...

Bedzie obwodnica..predzej kaktusy wyrosna na przedpolach Szczuczyna i Grajewa..haha..niech zyją skrzyzowania Grajewskie...hurra

Wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie. A po części i do pewnego czasu tajemnice utrzymują wykonawcy. Bankructwo, to normalka. Obwodnica będzie i tak i tak , a w Grajewie nie mamy.

właściciel tego portal e-grajewo.pl ma bardzo prymitywno- wyrafinowany talent do manipulacji opinniami, ma nawyky cenzuralne z czasów PRL-u widocznie wpojoną z domu. Szanuje rządowych POpaprańców z unii wolności oraz pozostałych złoczyńców. Ciekawe w jakim wieku jest ten gostek od cenzury?

Bronek stary handlarzu, zwiędłeś ze starości i bełkoczesz jakbyś miał czkawkę. Odczep się od naszego właściciela, chyba że ty jesteś konkurentem. Jesteś z USA?

wek, jesteś młodym szczawiem, w dodatku tacy jak ty, znajdują się w beznadziejnej sytuacji do życia. Ja zaś chciałbym być w USA, i żałuję że powróciłem z tamtąd będąc 12 lat temu. Społeczeństwo polskie jest nadzwyczaj głupie i naiwne dla prymitywnych polityków, którzy doprowadzili kraj do ruiny, a społeczeństwo do idiotyzmu. Zaś ty "wek" może siedzisz u ojca na jego schedzie, a on karmi ciebie za to, że świniom dajesz żreć, i to jest całe twoje życie.

co wy tam macie w tej polsce, nie macie rolexów, nie macie japonskich owocow

Szczuczyn powinien zrobic sprawe dla GDDiA za nie dotrzymanie terminu i w zamian na prawe ulic i chodników na całej Kilińskiego i Łomżyńskiej

Niestety miasto Szczuczyn nie jest stroną w inwestycji zwanej Budowa obwodnicy, dlatego nie może "zrobić sprawy" GDDKiA. Tak to już działa i nie ma znaczenia fakt, że Szczuczyna ta inwestycja dotyczy i obchodzi najbardziej. Predzej, czy później droga powstanie. Co do remontu ulic Łomżyńskiej i Kilińskiego to trzeba było zabiegać o to w 2006, 2008 i 2009 roku, kiedy robiono projekt i można było ten zakres po prostu do niego wpisać, a dziś pozostaje łaska i niełaska GDDKiA.

Podajesz się za Drogowca? znasz trudny temat od strony urzędujących Gminą i Miastem Szczuczyn, więdz z jakiego zródła zaczerpałeść tą (błędną) wiedzę?
Po pierwsze, jeżeli stwierdzasz, że Urząd Szczuczyna nie jest stroną w inwestycji obwodnicy, to czym uzasadnisz ubieganie się od GDDKiA remontu ulic, Łomżyńskiej i Kilińskiego? Twoje rozumowanie nie ma logicznego sensu! Drogowcu z urzędu Szczuczyna.

Było coś kiedyś o Bronku i pierścionku i to chyba powinno posłużyć za odpowiedź. Czy jestem z Urzędu Gminnego, powiatowego, czy Wojewódzkiego, a może układam płytki, wylewam betony, piekę chleb. Cóż za różnica? Komentuję tylko to, na czym się znam, czy to co rozumiem. A w Urzędzie pewno nie byłoby najgorzej! He, he

He, He, piekarz czy leśnik to nie rzemieślnik, a komentowanie o niczym ujawnia że jest coraz gorzej.
Drogowiec/malarz/piekarz - to rzecznik urządu miasta i gminy Szczuczyn

Bronek, ale ty handlujesz tu. Wkrótce z zysków dom wystawisz. Pozdro Stary handlarzu i spoko, ok?

GDDKiA nie robi sprawę dla Fcc i niech ludziom którzy pracowali podwykonawcy pieniądze po wypłacają a nie ludzie tacy jak ja popodpisywali umowy na pół roku i od kwietnia nie pracują bo mają umowę do końca czerwca a firmy im wiszą dużo pieniądzy bo złodzieje im nie wypłacili a maszyny wrastaja w trawę bo nie ma za co ich po ściągać masakra

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.