czwartek, 28 marca 2024

Wiadomości

  • 8 komentarzy
  • 17580 wyświetleń

Kapliczne wieści - Grajewo

                                                                                         
       W powiecie grajewskim, jak i w całym województwie podlaskim, istnieje dużo kapliczek o wartościowych fasadach i ciekawej architekturze. W śród nich, występują najczęściej, charakterystyczne motywy figury Maryi oraz ukrzyżowanego lub dźwigającego krzyż Chrystusa. Obiekty, często opatrzone są inskrypcjami na różnych materiałach. Małe, nieraz zadziwiające kształty przydrożnych arcydzieł, od wieków były budowane z przyczyn dyktowanych człowiekowi potrzebą serca albo przesądem. Najczęściej fundowane są: z pobożności, jako pokuta za grzechy, za ocalenie miejscowości od wojny, za przeżycie klęsk żywiołowych, epidemii, za wysłuchanie modlitw, z powodu przeżytych dramatów miłosnych lub upamiętnienia tragedii rodzinnych.
    Z czasów pogańskich utrwalił się zwyczaj, który wrósł w chrześcijańską kulturę, skłaniający do budowania obiektów w miejscach, gdzie miały być złe duchy, zjawy, upiory, etc. Stawiano też je w miejscach zabójstw, mordów i miejscach tylko podejrzanych o złowrogie działanie. Kapliczki i krzyże, rzeczy święte, miały osłaniać od mocy nieczystych i zapewniać spokój mieszkańcom. Mimo naturalnego zanikania obyczaju fundowania i opieki nad sakralnymi obiektami, do czego przyczynił się m.in. były totalitarny ustrój, pojawia się ostatnio odradzanie tych chrześcijańskich tradycji. Jednak rysuje się wyraźnie inna świadomość cywilizacyjnego nurtu, polegającego na realnym postrzeganiu spraw, nie tylko kultu, ale i kultywowania obrządków.
    Grajewo w swojej architekturze drogowej, tuż u wylotu ulicy Piłsudskiego (droga 61) w kierunku Szczuczyna, posiada dławiący węzeł, który w trybie pilnym oczekuje na rondo. Do ul. Piłsudskiego przylegają ulice: Konopska, Kolejowa i Szkolna oraz podkreślająca ten węzeł od 1873 r. stalowa linia żelaznej drogi.
    Przez szereg lat ulicą Piłsudskiego, skłonną przyjmować różne nazwy (Szczuczyńska, Łomżyńska, Marchlewskiego) i dalej w górę ulicą Szkolną, codziennie do pracy chodziła, dziś 91 letnia mieszkanka Grajewa. Nazywano ją „Hania”, chociaż nią nie była, nazywano „siostrą Klarą”, którą też nie była. W środowisku księży nazywano ją „Pani religijna”, a taką właśnie była. Jako pierwsza katechetka w diecezji łomżyńskiej, jawnie i uparcie broniła wartości krzyża i religii, za co zwolniono ją z pracy. Tułała się po politycznych bezdrożach totalitaryzmu, aż w końcu wyżebrała zatrudnienie. Tu w konspiracji urealniała marzenia przyszłych księży i zakonnic, którzy choć z trudem, mogli realizować swój status edukacyjny.
    U zbiegu promieniście usytuowanych czterech ulic, dziś w mało przestrzennym miejscu, stoi kapliczka, której obustronne wnęki wypełniają symbole ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa. Przyciągające sacrum, było miejscem częstych odwiedzin „Pani religijnej”. Dziś, jej doskonała pamięć wydobywa z szufladek odległe wydarzenie. Autorytet zawodu i wieku, pozwala jej opowieść przyjąć za realną.
    Za czasów zaboru rosyjskiego, w Grajewie wybudowano 8 masywnych, z palonej, żółtej cegły budynków. Dwa z nich to bloki mieszkalne dla pracowników kolei przy ul. Piłsudskiego, obok Szkolnej. W budynku nr 14 w początkach XX w., mieszkali państwo Rembiszewscy. Ich ukochana córka z gorliwą troską wychowywana była przez babcię. Matka każdą chwilę po pracy zawodowej przeznaczała na pieszczoty, naukę i rozrywki ukochanej jedynaczki. Córka jako zdolna, mądra i ładna była oczkiem w głowie rodziców. Była też lubianą w środowisku, w którym przebywała. Jako zdrowa nastolatka, aktywnie uczestniczyła w życiu szkoły. Kiedy w roku 1925 znalazła się w klasie maturalnej, skoncentrowała się na nauce, aby zadawalając ambicje, mogła osiągnąć najlepszy wynik matury. Zbliżający się bal maturalny, był dla niej osobistym aktem emocjonalnym, który na lata kolejne miał zapewnić silne wrażenia. Właśnie, przygotowywała się już do wyjścia na bal, nagle poczuła się źle – upadła na podłogę. Jej pierwszy i ostatni bal przedwcześnie zakończył się dramatem chwili, w której się znalazła. Nie żyła! Rodzice przeżyli nieoczekiwany koszmar. Ból szarpał ich czułe serca, wyciskał łzy rozpaczy i goryczy.

    Z okien carskiego budynku, w którym mieszkali p. Rembiszewscy, widać było po przeciwnej stronie ul. Piłsudskiego trójkątny plac na styku ul. Konopskiej. Tu, zdaniem „Pani religijnej”, rodzice maturzystki upatrzyli miejsce na fundację kapliczki, upamiętniającej nagłą śmierć córki. Dla rodziców był to pomnik, symbol codziennej bliskości i urojonej nadziei powrotu dziecka do zrozpaczonych serc.
     Kapliczka grajewska jest obiektem dwustronnym. Fasada posiada dwie części modlitewne, trzymane w objęciach dwóch kolumn. Jedna, zwrócona jest na budynki przy ul. Piłsudskiego, druga skromniejsza, na ul. Konopską, w stronę sądu. Całość wsparta jest na solidnym fundamencie. Pierwotnie, kapliczkę otaczały cztery srebrzyste świerki, z których do dziś przetrwał tylko jeden. Drugi umiera stojąc.
    W życiu człowieka bywa tak, że bezgraniczna, rodzicielska i ludzka miłość, jednoczy się z kultem wiary tak silnie, że budowa pomników sakralnych jest wpisana w nasze chrześcijańskie wyzwolenie.


  Tekst i foto: Stanisław Orłowski
 
tylko w e-Grajewo.pl
 
 

Komentarze (8)

Piękna opowieść tylko szkoda, ze nie prawdziwa. Po pierwsze kapliczka jest bez wątpienia starsza - styl architektoniczny wskazuje na co najmniej połowę XIX w, jako okres jej powstania. Po drugie pierwsza matura w grajewskim Gimanzjum miała miejsce w 1926 r., tak więc panna Rembiszewska nie bardzo mogła w 1925 r. uczestniczyć w balu maturalnym. Zresztą ewentualny fakt jej zgonu łatwo sprawdzić w aktach USC.

skoro matura była w 1926 to dlaczego bal nie mógł byćw 1925, np 30 grudnia?? przecież bale sąprzed maturą a nie po :) może pan T.D. napisze nam cościekawego z dziejów Grajewa.

Według W. Jemielity, który w swojej książeczce "Dekanat Grajewski" (Łomża 1989), opisuje parafię Trójcy Przenajświętszej, obie grajewskie kapliczki (zarówno ta przy ul. Piłsudskiego, jak i Wojska Polskiego), zbudowano około połowy XIX wieku.

Szanowny Panie T. Dudziński. Mając Pana za autorytet, cieszy mnie pierwszy człon zdania stwierdzający, że „opowieść jest piękna”, jednocześnie smuci, że może być nieprawdziwa. Zwracam jednak uwagę, że do tej pory nic nie napisano na temat tej kapliczki, a szkoda, bo czas zaciera ślady. Dla czytających uważnie moje opowieści, i tą także, przypominam, że są one oparte na osiągalnych źródłach, którymi są właściwi rozmówcy. Analiza kilku, nieraz kilkunastu rozmów, pozwala mi na określenie wątku i ewentualnego zawierzenia. W tym przypadku, moja rozmówczyni była najbardziej bliska szukanej prawdy, mimo, że na terenie całego Grajewa starałem się wydobyć materiał od 12 osób. Niech cieszy nas to, że osoba 91 letnia ewentualnie pomyliła się o rok, ale zdążyła jeszcze przekazać nam wiedzę ogólną faktu, której było nam brak. Pozostali z 11 osób nic nie wiedzieli, albo próbowali określać podobnie.
Styl budowy małych architektur, których nie tworzą architekci, nie zawsze określa ścisły okres budowy i nie ma na to reguł. Może on wzorować się na okresach wcześniejszych albo wybiegających w przyszłość.
Organizacja i forma porozbiorowej oświaty była, lub mogła być taką, jak to obiektywnie zauważa „abc”. Nie zdziwi mnie, jeśli forum określi inne lub różne motywy wydarzeń w tej kwestii, które przyjmę jako nową wiedzę. Dziękuję za wypowiedzi, uwagi i serdecznie pozdrawiam czytelników.

jestem ciekawa czy ktos pamieta w jakich okolicznosciach zbudowano kapliczke u zbiegu ulic Konopskiej i Konopnickiej

Może on wzorować się na okresach (...) wybiegających w przyszłość. ??? A co to takiego?

gerard! Jako kobieta wiem i to dla dzieci jest jasne, że można stworzyć to, czego do tej pory nie było. Wybiegać myślą naprzód, w przyszłość.

Niewierny Tomaszu uspokój się wreszcie. Znamy cię dobrze jakim lisem jesteś, a poza tym siedzisz i gotowce z archiwum ściągasz, za które nie płacisz, a dokuczasz wszystkim. Jesteś dziwny. Powinieneś nauczyć się zasad współżycia społecznego, poprawić błędy np. ?nie prawdziwa, Gimazjum? a przede wszystkim przeprosić Autora i Portal, na którym bałaganisz.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.